Florencję poznałem już jakiś czas temu, ale specjalnie się nie polubiliśmy. Zrzuciłem to na karb azjatyckich wycieczek, dosłownie zapychających latem miasto po korek i postanowiłem wrócić. Wróciłem. Było lepiej, a przede wszystkim smaczniej (a wiecie, że to kluczowe!). No więc: czego warto spróbować u toskańskich wrót?
TOSKANIA - co przyszło Wam do głowy? Zadbane wille rozrzucone na pagórkowatych polach? Strzelające w niebo cyprysy? Ukwiecone zagajniki, stare winnice i małe tawerny, w których serwują tiramisu godne trzech gwiazdek Michelina? Cóż, nie zawsze tak było i wyobraźcie sobie, że nęcąca dziś zmysły kuchnia toskańska ma swoje korzenie w biedzie - stąd wiele w niej prostych smaków i nieprzekombinowanych składników. Koniecznie spróbujcie jej we Florencji! A od czego zacząć?
1. Pappardelle al cinghiale
Czyli makaron z dziczyzną. Obecność tego dania we florenckich kartach nie powinna dziwić, jeśli wziąć pod uwagę toskańskie lasy gęsto usiane dębami (i żółędziami, siłą rzeczy). Pappardelle (czyli makaronowe wstążki zdecydowanie szersze niż tagliatelle) podaje się z aromatycznym, delikatnym mięsnym gulaszem, solidnie oprószonym pieprzem. Do tego słodkie toskańskie pieczywo, lampka Chianti (patrz niżej) i otrzymujecie niezawodny przepis na toskańską kolację. Wypróbujcie Ristorante Alla Griglia, ja się nie zawiodłem.
2. Panino lampredotto
To wynalazek dość osobliwy, nawet biorąc pod uwagę nasze własne kulinarne miłostki. Lampredotto to nic innego jak wołowe jelita ugotowane w warzywnym bulionie, tradycyjnie podawane z solą, pieprzem i z ziołową oliwą w świeżej, chrupiącej bułce panini. Nie bójcie się jednak, flaki w bułce brzmią dużo gorzej, niż smakują. Prawdę mówiąc panino lampredotto smakuje zaskakująco dobrze! Spróbujcie na jednym z ulicznych straganów, na których pyrkają w wielkim garze podroby - ja przetestowałem Chiosco del Lampredotto tuż obok słynnej Fontana del Porcellino (z rzeźbą dzika, którego ponoć trzeba posmyrać po nosie). Dobre!
3. Bistecca alla fiorentina
Jeśli jednak wolicie „prawdziwe mięso” i macie chrapkę na solidny obiad, spróbujcie toskańskiego steku t-bone. Nierówne chodniki, strome podejścia i niekończące się kolejki do muzeów nie będą Wam straszne po takim kawałku mięsa! Znajdziecie go bez większego trudu, a jedyny problem to odpowiedź na pytanie: jeść samemu, czy dzielić na pół?
4. Chianti
O tym regionie (polecam bardzo bardzo!) i pochodzącym z niego winie możecie przeczytać w moim wpisie o winnej włoskie eskapadzie, ale zapamiętać musicie jedno - nie ma w Toskanii lepszego sposobu na dopełnienie posiłku (i dań opisanych powyżej) niż lampka aksamitnego, aromatycznego Chianti. Po prostu nie ma. Plus butelka na pamiątkę.
5. Gelato
O włoskich lodach pisałem już nie raz i pewnie pojawią się tu jeszcze wiele razy, ale nic na to nie poradzę - gdyby na Airbnb pojawiła się jakaś gelateria, przukuł bym się w niej łańcuchem do lodówki i nigdy nie ruszył. Kremowe i słodkie, superklasyczne albo nowoczesne, są dla mnie włoską pozycją obowiązkową. Więc nie zastanawiajcie się dwa razy, tylko jedzcie lody! Zajrzyjcie do lodziarni Amorino, gdzie z lodów ulepią Wam różę (dosłownie!) albo do niezawodnej Grom. Omnomnom! [Sorry, nie mogłem powstrzymać się przed tym rymem.]
6. Mercato Centrale
I wreszcie pozycja moim zdaniem obowiązkowa, choć przez niektórych krytykowana. Uważam, że koniecznie powinniście zajrzeć do głównej hali targowej - nawet nie po to, żeby platąć się po stoiskach targowych na parterze, ale dla food courtu na piętrze. Zamówicie pyszną margheritę z mozarellą di bufala (albo pastę z truflami), znajdzcie wolny stolik i pogapcie się na ludzi, jedząc i popijając. A na deser schrupcie przepyszne, świeżutkie canello z niewielkiego staganu w rogu - zgoda, to nie Sycylia, skąd to cudo pochodzi, ale jest obłędnie pyszne, więc czemu mielibyście sobie odmawiać? Smacznego!
*** Pracując nad tym przewodnikiem współpracowałem z Eleną i Stefano, prowadzącymi przepiękny Bed&Breakfast z najwspanialszym tarasem we Florencji - jeśli szukacie klimatycznego miejsca na nocleg w świetnej lokalizacji, zależy Wam na rodzinnej atmosferze, a śniadanie chcecie jeść w słońcu z widokiem na miasto, koniecznie zajrzyjcie na ich stronę. Z resztą sami zobaczcie, jak u nich pięknie.