O Kerali i jej kuchni pisałem już kilka razy – w obu zakochałem się po uszy, a zapach kardamonu i gorącego oleju sezamowego (wykorzystywanego do zabiegów ajurwedy) już zawsze będzie mi się kojarzył z południem Indii. Kerala od wieków produkuje i handluje przyprawami, więc obecność w kuchni cynamonu, goździków, gałki muszkatołowej czy kardamonu nie dziwi. Do tego mnóstwo kokosa, bo Kerala to kokosowa stolica Indii – używa się tu mnóstwo kokosowego oleju, mleka i miąższu. A połączenie korzennych przypraw i kokosa? Pomyślcie tylko…
Moilee to jedno z bardziej popularnych dań w keralskiej kuchni. To coś na pograniczu curry i zupy, bo jego gęstość zależy od Was i tego, czy i jak dużo wody do niego dodacie (jadłem i bardzo gęste i bardzo rzadkie). Podaje się je zwykle z ryżem, bo – co ciekawe – na południu Indii je się go zdecydowanie więcej niż produktów mącznych popularnych w innych częściach kraju (z naanami, roti i chapati na czele).
Ale do rzeczy: wzywanie. Zaopatrzyłem się w kubek Jogurtu Naturalnego Gęstego Bakoma (którego swoją drogą jestem wielkim fanem, bo do niektórych zabaw w kuchni jogurt po prostu MUSI być tak gęsty, że łyżka stoi), ładny kawałek dorsza, puszkę dobrego mleka kokosowego i solidną garść przypraw – kilka lasek cynamonu, goździki, główki kardamonu, kurkumę i imbir. To wystarczy, żeby wyczarować danie super-egzotyczne, ale też super-świąteczne – bo co może być lepszego na święta niż ryba o zapachu piernika? Do tego dochodzi gęsty, kremowy sos z mleka kokosowego i jogurtu naturalnego, piękny, żółty kolor od kurkumy, delikatna ostrość imbiru i obłędna świeżość kolendry. Idealne jest to wszystko, piękne i bardzo wdzięczne. Lubię bardzo! Koniecznie spróbujcie – nie bójcie się eksperymentów w kuchni, zwłaszcza w święta!
SKŁADNIKI (2 porcje)
- 400-500 g białej ryby
- 400 ml mleka kokosowego
- 2 czubate łyżki Jogurtu Naturalnego Gęstego Bakoma
- 2 cebule dymki pokrojone w piórka
- 2 małe pomidory (albo kilka sztuk koktajlowych/truskawkowych) pokrojone w ćwiartki
- 1 łyżeczka posiekanego imbiru
- 2 ząbki czosnku, posiekane
- 2 zielone papryczki chilli pokrojone w grube plasterki
- 5 „główek” kardamonu (możesz zastąpić niepełną łyżeczką mielonego)
- 10 goździków
- 1 laska cynamonu (możesz zastąpić niepełną łyżeczką mielonego)
- 1 łyżka czipsów kokosowych (ok. 10 g)
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 czubata łyżka oleju kokosowego
- sok z 1 limonki
- pieprz i sól
- garść świeżej kolendry do podania
PRZYGOTOWANIE
- Pokrój rybę w duże kawałki i zamarynuj w soku z limonki z pieprzem, solą i kurkumą (pierwszych dwóch nie żałuj!). Odstaw na chwilę.
- Rozgrzej na woku połowę oleju i obsmaż krótko rybę z obu stron. Wyjmij i odstaw.
- Wrzuć na gorącego woka resztę oleju i po chwili przyprawy: rozgnieciony kardamon, przełamaną laskę cynamonu i goździki. Smaż przez chwilę, aż poczujesz wszystkie aromaty i uważaj, żeby przyprawy się nie spaliły. Wyjmij je z woka, najlepiej łyżką cedzakową. Ziarenka kardamonu mogą zostać na woku, goździki i laska cynamonu – nie. Jeśli używasz przypraw mielonych, zostaw je w woku.
- Dorzuć imbir oraz czosnek i chwilę podsmaż, po czym dodaj chilli i cebulę.
- Gdy cebula się zeszkli, wlej mleko kokosowe (oraz ew. wodę), zagotuj i chwilę redukuj (czyli aż mleko odrobinę zgęstnieje). Zmniejsz ogień i dodaj rybę, gotuj na mały ogniu parę minut – tylko tyle, aby ryba doszła.
- Na koniec dodaj pomidory oraz czipsy kokosowe, wymieszaj i zostaw na chwilę na ogniu - tylko do ich podgrzania. Wmieszaj jogurt i wyłącz. Serwuj w głębokim talerzu posypane świeżą kolendrą i z łyżeczką jogurtu dla przełamania smaku. Jeśli serwujesz moilee jako danie główne, podawaj z ryżem, który możesz ugotować z goździkami i cynamonem. Smacznego!