2018/11/23

Jedź ze mną na wakacje życia! Bo #MALEZJAna100pro

Dokładnie tak! Z jedzeniowymi i podróżniczymi zapaleńcami jeżdżę do Azji już od jakiegoś czasu, ale takiego wyjazdu jeszcze nie organizowałem... Serio Wam mówię, to będzie coś!

A dlaczego? Otóż wyobraźcie sobie, że łączę siły ze świetną osobą, która smakuje świat pełnymi garściami - czyli tak jak lubię najbardziej! Z osobą, która lata to na Daleki Wschód, to na zachód aż po Wyspy Galapagos albo ciąga się z plecakiem po USA czy Europie. Ta niesamowita dziewczyna swoją podróżniczą pasją dzieli się z innymi na blogu i pięknym Instagramie. I naprawdę myślę, że dzięki niej ten wyjazd - i Wasz urlop - to będzie prawdziwy hit i przygoda życia. Mili państwo, poznajcie Patrycję aka traveLover (choć oczywiście istnieje spora szansa, że już ją znacie ;))!


Gdzie jedziemy?  

Może pamiętacie (a może nie), że na początku 2018 zrobiłem sobie miesięczny trip po Malezji, nagrywając foodvlogi (znajdziecie je TU) i generalnie jedząc, jedząc i jeszcze raz jedząc. Malezja to niesłychanie kolorowy, ciekawy i smaczny kraj, dlatego pomyśleliśmy z Patrycją, że nie ma lepszego kierunku na szalony i zakręcony wyjazd, który ma być dla Was urlopem życia. No więc: jedziemy do Malezji! Bo #MALEZJAna100pro!


Dlaczego akurat Malezja?

Bo Malezja to prawdziwa Azja Południowo-Wschodnia, nawet trochę w pigułce. To niesłychany tygiel kulturowy i religijny, gdzie mieszają się wszystkie możliwe nacje i kultury z regionu. Spotkacie tu Malajów, Hindusów, Chińczyków, Indonezyjczyków, Tajów, Khmerów czy Filipińczyków z całym bagażem, który przywieźli - często pokolenia temu - ze swoich ojczyzn. Obok meczetów stoją więc posągi Buddy i świątynie hinduistyczne, a indonezyjskie warungi (tradycyjne jadłodajnie) sąsiadują z kopitiamami, czyli typowymi malezyjskimi kawiarniami, w których dominują wpływy chińskie, a poza kawą, zjecie tu tradycyjne posiłki (za tosty z kremem kokosowym na śniadanie dacie się pokroić!). Malezja to gigantyczny kocioł, w którym mieszają się wszystkie kolory, smaki i zapachy świata. To miejsce, którego NIE MOŻNA nie poznać!



Co będziemy robić?

Pomysleliśmy z traveLover, że zaprojektujemy dla Was wyluzowany i trochę zakręcony wypad z masą dobrej szamy, lokalnymi doświadczeniami i sesjami zdjęciowymi (no chyba, że nie będziecie mieli ochoty!). Więc w praktyce będzie to wyglądało tak, że przez cały wyjazd będę Wam podsuwał pod nos rewelacyjne street foodowe JEDZENIE (i pokażę, jak je fotografować), a Patrycja sprzeda Wam hinty, jak zrobić (i obrobić) świetne ZDJĘCIA na Instagrama.

Wybierzemy się też na LEKCJĘ GOTOWANIA (spokojnie! żadne hardcore! byliście kiedyś na jakichś warsztatach gotowania w Polsce? to będzie dokładnie taki fun, ale dużo smaczniejszy), gdzie - w lokalnej szkole i pod okiem malezyjskiego kucharza - nauczymy się kilku klasycznych przepisów na Malezysjkie smakołyki. Wybierzemy się też na zakupy na targ, żeby popodglądać poranne malezyjskie życie. 

Będziemy też mieli sporo czasu na RELAKS: nad basenem czy na rajskiej plaży - w końcu to urlop, więc pobyczyć się też trzeba. A to tylko czubek góry lodowej - w opisie wyjazdu znajdziecie więcej info! 



Jak to wygląda i ile kosztuje?

Przygotowaliśmy dla Was dokładny opis wyjazdu, który znajdziecie TU (daty, opis dzień po dniu, co jest w cenie, a co nie itd.). Zajrzyjcie koniecznie! A jeśli będziecie mieli jakieś pytania, śmiało do nas piszcie :). A tymczasem sami oceńcie: czy Malezja nie jest obłędna?!









/ zdjęcie tropikalnego lasu: Chris Abney via unsplash.com /

więcej o mnie