Krucha jamón ibérico, kremowe tortillas Española i aromatyczny queso curado, a do tego uderzające do głowy minibąbelki dobrze schłodzonej cavy i ziołowy - trochę słodki, a trochę gorzki - aromat wermutu. Tak - Madryt to prawdziwy foodowy raj.
Jeśli Madryt to jedzeniowy raj, to mercados – wypchane pysznym jedzeniem dzielnicowe targi – są najlepszymi miejscami na tapasy i foodowe odkrycia w mieście. Świeżo, lokalnie i przefajnie - jedźcie, jedzcie i bawcie się dobrze!
MERCADO DE SAN MIGUEL
Jedno z najciekawszych i najmodniejszych tapasowych miejsc w Madrycie, które od renowacji zakończonej w 2009 karmi turystów i lokalesów. Jest tłoczno, gwarno i ciężko upolować tu stolik, ale nie ma się czemu dziwić - to pięknie odnowiona hala pełna stoisk z jedzeniem, wózków z przekąskami i barów, w których znajdziecie hiszpańskie wina, cavę czy wermut. Koniecznie spróbujcie smażonych kalmarów, minikanapek z mozzarellą bufala, churrosów z gorącą czekoladą i wermuta z kija w La Hora del Vermut. Świetne miejsce na pierwszą wycieczkę do Madrytu.
MERCADO SAN ANTÓN
Znany i ceniony za najlepsze jedzenie w mieście i tapasy w stylu gourmet, więc bądźcie gotowi na dużo ciekawych opcji i jeszcze więcej niezdecydowania – naprawdę nie wiadomo, po co tu sięgnąć. Wiadomo jednak, że restauracja na dachu ma świetny taras i jest rewelacyjną opcją na kieliszek różowego wina rioja. Potem będzie już z górki!
MERCADO ANTÓN MARTIN
O ile dwa poprzednie targi mogą być najmodniejszymi w Madrycie, o tyle Antón Martin może śmiało ubiegać się o tytuł lokalnej i sąsiedzkiej gwiazdy. Na dwóch poziomach znajdują się tu typowe targowe stoiska z warzywami i owocami, przetkane barami, knajpkami i punktami sprzedającymi jamón ibérico – również jako tapas w towarzystwie kieliszka wina. A jeśli najdzie Was ochota na więcej picia i smakowania, na górnym poziomie znajduje się świetny Garage Bar, w którym serwują pyszne sery, obłędne tortille, kosmiczne flany (na zdjęciu - to jeden z lepszych deserów, jakie jadłem w życiu!) i przede wszystkim – naturalne wina. Yum.
MERCADO DE VALLEHERMOSO
Dzielnicowe centrum życia i smaku, bo w przestrzennym i jasnym wnętrzu hali od 2017 istnieje stały farmer’s market, na którym – w 62 sklepach, sklepikach i stoiskach – można znaleźć lokalne, rzemieślnicze produkty, wyprodukowane z poszanowaniem środowiska naturalnego. Są też stoliki, żeby urządzić sobie od razu degustację i ciekawe knajpki z zjedzeniem inspirowanym różnymi zakątkami świata.
MERCADO DE SAN FERNANDO
Gdzie indziej można znaleźć stragan z owocami, fryzjera, księgarnię i sklep z kraftowym piwem pod jednym dachem? Targ San Fernando to dzielnicowe centrum usług i zaopatrzenia, ale dzięki uroczej domieszce ciekawych knajpek i świetnego wine baru Bendito, Vinos y Vinilos odnajdzie się tu za równo sąsiad w dresie na szybkich zakupach jak i foodowy turysta żądny smakowych wrażeń. Popróbujcie hiszpańskich win naturalnych – Bendito ma ich naprawdę świetny wybór (a przy okazji to jeden z moich ulubionych wine barów w Europie).
MAPA
// okładka: Andres Alagon/Unsplash